Dogoterapia w żłobku— Gliwice
BEATA SKUTTA
Mam na imię Beata. Od czasów studiów interesuję się psychologią relacji. Od kiedy pamiętam zawsze chciałam mieć psa. Moje marzenie spełniło się dopiero w wieku dorosłym, kiedy najmłodsze z trójki moich dzieci zapragnęło czworonożnego przyjaciela. Wtedy właśnie, obserwując relację moich dzieci z psem, który nie był bezproblemowy i wymagał szkolenia, zaczęłam interesować się zachowaniem psów, a łącząc to z wiedzą z dziedziny psychologii coraz intensywniej myślałam o zajęciu się dogoterapią. Okazja do tego pojawiła się gdy po 8 latach ze smutkiem musiałam pożegnać pierwszego psa. Na jego miejsce pojawił się znany już dzisiaj maluchom Dallas – pudel średni, który od pierwszych dni w moim domu był przygotowywany do pracy jako dogoterapeuta. Po psim przedszkolu rozpoczęłam wraz z Dallasem roczne przygotowanie do zajęć praktycznych. I tak po celująco zdanych egzaminach, ten wesoły, łagodny skory do zabawy i bardzo cierpliwy pudel rozpoczął naszą wspólną przygodę z Najmłodszymi. Jest dla mnie dużą przyjemnością prowadzenie zajęć z dziećmi, obserwowanie jak zmienia się ich podejście do psa, jak stają się bardziej otwarte i śmiałe czasem powoli przełamując swoją ostrożność w bezpośrednim kontakcie z coraz bardziej oswojonym w ich świadomości psiakiem.
BEATA HOLECZEK
Jestem Beata - mam dwoje dzieci i pięć psów. Od dziecka psy są moją pasją. Mam to szczęście, że mogę w życiu łączyć pracę z pasją. Dzisiaj jestem hodowcą, trenerem, groomerem, zawodnikiem, handlerem. Hoduję szpice miniaturowe pomeraniany - rasę rzadko docenianą w pracy z dziećmi, a jednak cechującą się dużymi predyspozycjami do takich kontaktów. Przygotowanie do pracy w dogoterapii ukończyły moje dwa psy: Ginger i Benji. Kiedy wkraczają do akcji natychmiast wywołują uśmiech na twarzach Maluchów. Za sprawą swoich niewielkich rozmiarów błyskawicznie przełamują lody dzielące ich od tych bardziej nieśmiałych dzieci. To wspaniałe doświadczenie móc na co dzień obserwować takie pozytywne interakcje!